Radości, serce moje :D

Saori

Czyli analogicznie - nasze radości na dzień dziejszy - małe i duże ^^

Mnie ucieszyła taka głupotka -a mianowicie siedze sobie tutaj, przy kompie, piszę piszę i ściągam w międzyczasie muzę i anime, a tu Tata przychodzi i mi daje talerz z własnoręcznie upieczonymi przez siebie pączkami!! mniami

A ta radość stąd, ze on te pączki robi po prostu przeeeepyszne i w tym roku rzadko je jadłam, bo on je robi tylko okresowo i w dodatku rzadko w tym roku miałam okazję je zajadać, ponieważ z reguły przesiadywałam w Wawie.

No i dziś siedze sobie przy kominku, rozmawiam z Mamunią i mówię:
"mmmm, Mamo, czuję pączki...."
A mama na to, że coś mi się wydaje chyba, bo tata na dole tylko bułeczki robi. Zeszłam na dół do niego i pytam, co robi - bułki?
Na co on, że tak. A ja na to, że szkoda, że nie pączki, bo tak mi pięknie pączkami zapachniało.... hihi - no i zobaczcie jaka niespodziewajka Mr. Green

Aż cała się utytłałam nimi, bo cała na czarno dziś ubrana, wszędzie ten puder teraz mam Mr. Green

Moony

super

ja dzisiaj nic specjalnego nie odnotowałam, ale razem z mamą i młodszą siostrą zrobiłysmy ciasto (wężowiec) chce ktoś przepis ??

lubię piec ciasta :>

Vil

och koch.

dzisiejsze radości? zostałam na tydzień sama w domu, nareszcie upragniona wolność: cały dzień spędzony na spokojnym robieniu tego, co lubię bez konieczności jakiejkolwiek rozmowy. obejrzałam dwa filmy, na których zobaczeniu mi zależało ("Chinese box" i "Trzy kobiety"), zjadłam banany na ciepło z cynamonem, gałką muszkatałową i jogurtem naturalnym, za chwilę jestem umówiona z przyjacielem na gg.. aż chce się żyć!

Saori

A co to jest ten Wężowiec Moony? ^^
Vil - cudnie spędzony dzionek Mr. Green

Filmy fajne?

Saori

Radość moja, bo właśnie wygrałam na Allegro podczas emocjującej licytacji moje pierwsze 3 tomy SM!! Hihi

malinchen

Z dzisiejszych radości, jadąc pociągiem do Wawy poznałam dwóch fantastycznych facetów

Nigdy te 2,5 godziny nie zleciały mi tak szybko!

przegadaliśmy całą podróż, wspominaliśmy okres przedszkola, kiedo zmuszano nas do jedzenia wątróbki. I wszyscy mieliśmy na to swoje sposoby - żucie wątróbki w buzi do podwieczorka alkbo chowanie do kieszeni

Aż dziwne, że gadało nam się tak dobrze jakbyśmy się znali 10 lat!

Moony

Saori - wężowiec to takie ciasto, żółta i czarna babka, pokrojona w kawalki, przekladana masą budyniową, całkiem dobre

a mi humor dzisiaj poprawiła Peggy Brown

Prodidżi

Rozmowa na gg - znowu cudownie spokojna jestem :,)

Saori

Moony, mmm nieźle brzmi - ja chcę to przepisiątko^^

edit: Byłam przed chwilą w kościele i non stop podbiegał do mnie mały chłopczyk - śliczny blondynek o cudownych wielkich niebiesko-szarych oczkach... ^.^

gdy patrzyłam na ołtarz, ciagnął mnie za spodnie i głośno mówił - gdy tylko się go niego uśmiechałam, buzia mu się rozjaśniała i na cały głos sie do mnie śmiał.. ajaj ^^' To bylo takie słodkie - cała Msza tak wyglądała - niesamowity był, okazało się, że na imię mu Filipek^^

No i druga moja mała radość dzisiejszego dnia - gdy wracałam z kościoła, podjechał do mnie samochód, ja patrzę, a tam w środku mój były facet Mr. Green

I zyskałam darmowe podwiezienie do domu Mr. Green

Prodidżi

Widzisz jak Cię wizyta w ościele natchnęła Mr. Green

Ciekawe kogoś spotkała Mr. Green

U mnie radośc taka, że w końcu powiedziałam komuś twardo, że ma się odczepić i mam nadzieję na trochę spokoju teraz Mr. Green

Vil

Natascha

Vil

Tasch - nowy HIM? to jest nowy HIM? (ech, tak to jest, jak bojkotuje się telewizję.. nic się nie wie, ot co!) mniam!

dzisiejsze radości? och och. kupione trzy książki, parę pochwał na temat moich zdjęć, banany na ciepło z czekoladą. nic więcej nie trzeba! <3

Saori

Moony

Saori - dzieci potrafią naprawdę poprawić humor. pamiętam jak kiedyś byłam w salonie Orange z tatą i przed nami było małżeństwo z bliźnikami mniej więcej w wieku 1,5-2. Byli obłędni, krzyczeli ciągle 'ej!' a kiedy się patrzyłam i uśmiechałam też się śmiali i piszczeli

mówili w języku tylko sobie znanym, a na koniec jeden z nich usiadł na krześle, a drugi już krzesła nie miał i się rozpłakał, więc tamten mu ustąpił i było po płaczu.
dzieciom niewiele potrzeba do szczęścia.

Tasch - jestem pełna podziwu dla Ciebie w wieku lat 6

Saori - przepis napiszę jutro, bo dzisiaj nie chce mi się szukać w kuchni ;/